ŚWIADECTWO HISTORII NA TEMAT DARÓW DUCHA ŚWIĘTEGO
Zobaczymy, co na temat darów Ducha Świętego ma do powiedzenia historia kościoła. Zacznijmy od czasów Nowego Testamentu. Najwięcej przejawów działania darów miało miejsce w czasach apostolskich. Zesłanie Ducha Świętego i wydarzenia opisane w Dziejach Ap. 2 miały miejsce w ciągu dziesięciu dni od wniebowstąpienia naszego Pana. Druga wzmianka o językach występuje w Dz.Ap.10:46, gdzieś w ciągu czternastu lat przed śmiercią Jakuba w 44 roku n.e. Trzecia wzmianka w Dz.Ap.19:6 sięga początku działalności Pawła w Efezie. Miało to miejsce na początku lat pięćdziesiątych n.e.
Pierwszy List do Koryntian, jedyna księga poza Dziejami apostolskimi, która mówi o darze mówienia językami, została napisana mniej więcej w latach 55-56 n.e. Patrząc na historyczną kolejność listów Pawła, 1 List do Koryntian był dopiero jego czwartym natchnionym listem, po liście do Galatów oraz 1 i 2 do Tesaloniczan. Apostoł napisze jeszcze dziewięć innych pism kanonicznych po 1 Liście do Koryntian, do sześciu różnych zborów. Nigdy więcej nie uczyni żadnej wzmianki o darze mówienia językami.
W listach pasterskich, tj. w 1 i 2 Tymoteusza i w liście do Tytusa, napisanych pod koniec służby św. Pawła, zawierających trwałe wytyczne co do dalszej pracy w Kościele, nie ma żadnej wzmianki o cudownych darach Ducha Świętego.
Szczególnie istotna w tym kontekście jest argumentacja zawarta w Liście do Hebrajczyków. „Wielokrotnie i wieloma sposobami przemawiał Bóg dawnymi czasy do ojców przez proroków; ostatnio, u kresu tych dni, przemówił do nas przez Syna, którego ustanowił dziedzicem wszechrzeczy, przez którego także wszechświat stworzył” (Hebr. 1:1-2). Końcem objawienia posłannictwa Bożego do człowieka, jakie jest objęte w Piśmie Świętym, jest Jezus Chrystus. Dlatego właśnie kolejny rozdział tego listu rozpoczyna się słowami: „Dlatego musimy tym baczniejszą zwracać uwagę na to, co słyszeliśmy, abyśmy czasem nie zboczyli z drogi” (Hebr.2:1). Zwróćmy uwagę, że list do Hebrajczyków został najprawdopodobniej napisany przed zniszczeniem świątyni jerozolimskiej w 70 roku n.e.. Daje nam to pewne ramy czasowe, w których możemy się poruszać rozważając temat darów Ducha Świętego. Autor wspomina, że Słowo Boże zostało ostatecznie objawione przez Syna Bożego (Hebr.2:3). Następnie, zostało ono potwierdzone „przez tych, którzy słyszeli” posłannictwo Ewangelii bezpośrednio od Jezusa, czyli przede wszystkim przez apostołów.„Którym i Bóg świadectwo wydawał przez znamiona i cuda, i rozliczne mocy, i przez udzielanie Ducha Świętego według woli swojej” (Hebr.2:4,BG). Z wersetu tego wynika, że cuda i przejawy mocy były udziałem tych, „którzy słyszeli”, czyli apostołów, jako ich uwierzytelnienie w oczach innych chrześcijan. Oznacza to, że pisząc list do Hebrajczyków w latach siedemdziesiątych I wieku n.e. autor odnosi się do tych wydarzeń jak do czegoś, co miało miejsce w jego czasach. Cuda były czymś, czego dokonywał Jezus i apostołowie, a czego inni byli świadkami. Brak jest wzmianki, że takie przejawy mocy Bożej były udziałem innych chrześcijan. Wraz z formowaniem się pism Nowego Testamentu, rola cudów jako znaków uwierzytelniających Bożych posłańców zanikała. Ich funkcję przejmował formujący się kanon Pisma Świętego, które było stopniowo rozpoznawane i uznawane przez kolejne zbory chrześcijańskie.
Gdy zbadamy historię Kościoła w czasach zakończeniu relacji historycznej objętej Nowym Testamentem, przekonamy się, że te relacje historyczne będą podobne. Cudowne dary przeminęły wraz z apostołami. Oto tylko kilka przykładów z różnych okresów historii Kościoła.
Jan Chryzostom, wielki egzegeta działający w IV wieku n.e., komentując 1 Kor. 12 oraz opisy darów ducha, wspomina, że fragment ten jest bardzo niejasny. Zaznacza, że trudność interpretacyjna wynika z nieznajomości faktów, o których jest tam mowa. Zaznacza, że przejawy takiej działalności Ducha wygasły i nie mają już miejsca, wskazując, że było to coś, co „zdarzało się niegdyś” (Hom. 29,12,1, za: Dzieje Apostolskie, red. E. Dąbrowski, Pallotinum Poznań 2008, str. 242). Augustyn, piszący w IV wieku n.e., stwierdził w swym komentarzu do Dz.Ap.2:4, że w dawnych czasach Duch Święty zstąpił na tych, którzy uwierzyli i mówili językami, których się nie uczyli, zgodnie z tym, jak Duch pozwalał im mówić. On również zaznaczył, że działo się to jako znak i należało do przeszłości.
Jak wyglądała ta kwestia w czasach Reformacji? Marcin Luter pisał: „To widoczne wylanie Ducha Świętego było konieczne dla ustanowienia pierwotnego Kościoła, podobnie jak cuda, które towarzyszyły darowi Ducha Świętego. Gdy kościół został utworzony i odpowiednio utwierdzony przez te cuda, te widoczne przejawy działalności Ducha Świętego wygasły” (Marcin Luter, komentarz do Gal. 4:6-7). Jan Kalwin zauważył: „Dar uzdrawiania, tak jak reszta cudów, które Pan zechciał, aby działały przez jakiś czas, przeminął, aby głoszenie Ewangelii stało się na zawsze cudowne” (Jan Kalwin, Institutes, tłum. Battle, 1960, str. 1467).
Pierwsze przejawy działalności ruchów charyzmatycznych, podtrzymujących tezę, że dary Ducha Świętego nadal trwają, miały miejsce dopiero na początku XX wieku w Stanach Zjednoczonych. Oznacza to, że jest to stosunkowo niedawne zjawisko jak na tło historyczne obejmujące ponad dwa tysiące lat. Tym bardziej zatem zasadne jest skrupulatne zbadanie tych zjawisk pod kątem zgodności z nauką Pisma Świętego, zwłaszcza w świetle Mat.24:24 oraz Obj.16:13-14. Co więcej, sami zwolennicy demonstracyjnej działalności Ducha Świętego nie mają argumentów, które w sposób biblijny uzasadniałyby milczenie Ducha w tym zakresie przez znakomitą większość z tych dwóch tysięcy lat.
KOMPLETNOŚĆ SŁOWA BOŻEGO
Kanon Pisma Świętego został zamknięty pismami apostołów i ich upoważnionych współpracowników. Nowy Testament w wielu miejscach naucza, że Słowo Boże w zamkniętej, skończonej postaci jest całkowicie wystarczające dla Chrześcijanina. „Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości, aby człowiek Boży był doskonały, do wszelkiego dobrego dzieła przygotowany” (2Tym.3:16-17). Nie ma nic oprócz tego Słowa, czego „człowiek Boży” potrzebowałby do swego rozwoju (Izaj.34:16). Bóg przemawia tylko za pomocą kanonu Pisma Świętego, a nie za pośrednictwem prywatnej komunikacji z niektórymi ludźmi. Oznacza to, że zasada zupełności i skończoności kanonu Pisma Świętego wyklucza wiarygodność nowożytnych prywatnych objawień ze strony Boga, albo nauczanie kogokolwiek o woli Bożej wynikającej z przejawów prywatnej komunikacji z Bogiem (posługiwanie się przez charyzmatyków sformułowaniem „tak mówi Pan…”) – Obj.22:18-19.
Marcin Luter, komentując w 1539 roku Psalm 119, napisał: „Bóg chce ci dać swego Ducha tylko przez zewnętrzne Słowo”. Luter lubował się w tym wyrażeniu: „zewnętrzne Słowo”. Bóg dał nam Księgę, która nie jest produktem naszego wewnętrznego, subiektywnego przeżycia. Źródło jej treści jest poza nami, są to słowa, zdania i akapity, których pochodzenie leży poza naszym umysłem i poza naszymi emocjami, a które my możemy tylko analizować, czytać i studiować. Luter napisał też: „Człowiek, który by usłyszał przemawiającego Boga, niech zacznie czytać Pismo święte” (What Luther Says: An Anthology, Vol. 2, St. Louis, MO: Concordia Publishing House, 1959, str. 62).
ZASADY KORZYSTANIA Z DARÓW DUCHA ŚWIĘTEGO
W 1 Kor. 14 apostoł Paweł wskazuje zasady, jakie miały rządzić korzystaniem z dwóch z cudownych darów, o jakich wspomina Pismo Święte.
Po pierwsze językami miało przemawiać dwóch albo trzech uczestników nabożeństwa: „Jeśli kto mówi językami, niech to czyni dwóch albo najwyżej trzech” (1Kor.14:27). Po drugie, mieli mówić jeden po drugim, „ i to po kolei”. Miał być zachowany porządek., ponieważ taka jest natura Boga. Po trzecie ktoś miał tłumaczyć wypowiedzi: „a jeden niech wykłada”. Kolejny werset wskazuje, że „jeśliby nie było nikogo, kto by wykładał, niech milczą w zborze, niech mówią samym sobie i Bogu”. Nie wolno było posługiwać się językami w zborze o ile nie było nikogo, kto by go rozumiał i mógł wykładać innym słuchaczom znaczenie mówionych słów. Dlaczego? Ponieważ jak inaczej można byłoby sprawdzić, czy mówiący głosi prawdziwą naukę czy fałszywą? Po czwarte, kobietom nie wolno było mówić językami w czasie nabożeństw: „Niech niewiasty na zgromadzeniach milczą, bo nie pozwala się im mówi” (1Kor.14:34). Taka była biblijna metoda korzystania z daru mówienia językami.
Z kolei w wersetach 29 do 43 apostoł Paweł przechodzi do regulacji praktyki daru proroctwa, tj. nowotestamentalnego prorokowania. Po pierwsze, prorokować mogło najwyżej dwóch lub trzech: „A co do proroków, to niech mówią dwaj albo trzej” (1Kor.14:29). Po drugie, inni uczestnicy zboru mieli oceniać wygłoszone słowa w kontekście wcześniejszych objawień Słowa Bożego: „a inni niech osądzają”. Wypowiedzi miały następować kolejno, jedna po drugiej. „Jeśliby ktoś inny z siedzących otrzymał objawienie, pierwszy niech milczy” (1Kor.14:30). Przemawiający miał przez cały czas kontrolować treść i formę swej wypowiedzi: „duchy proroków są poddane prorokom” (1Kor.14:32). Innymi słowy, nieartykułowane, niekontrolowane i bezwiedne wygłaszanie określonych stwierdzeń lub słów, zrozumiałych jak i niezrozumiałych, nie było uznawane za biblijne „prorokowanie”. Jest to zasada zaprzeczająca charyzmatycznym „glossolaliom” lub prorokowaniu, kiedy to wypowiedzi często są automatyczne, spontaniczne, niekontrolowane. W końcu zaś, kobiety nie mogły brać udziału w prorokowaniu w czasie publicznych nabożeństw (w. 34).
Spójrzmy teraz na te wytyczne i porównajmy je z typowymi przejawami dzisiejszych „charyzmatów”. W znakomitej większości przypadków, praktyka zborów charyzmatycznych (równoległe wypowiedzi „proroków”, równoległe „glossolalia”, wypowiedzi wymykające się spod kontroli ich autorów, brak osób zdolnych do tłumaczenia wypowiedzi w obcych „językach”, przypadki histerycznego śmiechu, konwulsji lub spazmów u słuchaczy) pozostaje w zupełnej sprzeczności z tymi zasadami. Oznacza to, że nie tylko dzisiejsze „charyzmaty” nie są tymi darami Ducha Świętego, którymi dysponował Kościół w czasach apostolskich, ale również zasady wyznaczone przez apostoła Pawła w zakresie korzystania z darów są ignorowane. Wynika z tego, że dzisiejsze praktyki charyzmatyczne nie są dziełem Ducha Świętego, ale ciała, a jako takie pozostają w opozycji do Nowego Testamentu.
USTANIE DARÓW DUCHA ŚWIĘTEGO
W 1Kor.13:8 apostoł Paweł dokonuje porównania na zasadzie kontrastu miłości i darów duchowych w postaci wiedzy, prorokowania i mówienia językami. Wskazuje, że miłość trwa wiecznie, zaś oba pozostałe dary zanikną. Analiza tekstu prowadzi do wniosku, że inny jest charakter zaprzestania darów wiedzy i prorokowania, a inny charakter zaniku daru mówienia językami. W przypadku pierwszej grupy, mają one „przeminąć”, „obrócić się wniwecz”, zostać usunięte, obalone, uchylone, ubezskutecznione (katargeō, G2673, Thayer). Nacisk położony jest tutaj na zakończenie tych darów na skutek działania czynnika zewnętrznego, który doprowadzi je do końca i sprawi, że przestaną funkcjonować. Z kolei w przypadku daru języków, miał on „ustać”, zaniknąć (pauō, G3973, Thayer). Werset 9 i 10 wskazuje na przyczynę, dla której wiedza i prorokowanie miały zostać „obrócone w niwecz” – nastanie doskonałości.
Różne komentarze i grupy Chrześcijańskie rozmaicie tłumaczą to, co należy rozumieć pod wyrażeniem „nastanie doskonałości”. Tłumaczenia BT i BG wskazują na nadejście tego, „co jest doskonałe” (BT, BG); inne przekłady również mają podobne znaczenie. Można spotkać się z komentarzami, że „nastanie doskonałości”, kiedy proroctwo i wiedza przeminie, polegać może m. in. na:
a) skompletowaniu kanonu Pisma Świętego, lub
b) drugim przyjściu Jezusa Chrystusa, lub
c) zabraniu Kościoła lub
d) indywidualnym spotkaniu z Jezusem po pierwszym zmartwychwstaniu.
Trudno uznać za trafne te propozycje interpretacyjne, chociażby z tego względu, że po skompletowaniu kanonu Pisma Świętego nadal miało miejsce prorokowanie w szerokim znaczeniu tego słowa (wykładanie Pisma Świętego) a w końcu miało „wzrosnąć poznanie” (również Słowa Bożego). Trudno również mówić o staniu „twarzą w twarz” z Pismem (w. 12). Dalej, nauczenie i prorokowanie w szerokim ujęciu obecne będzie również w Wieku Tysiąclecia, a zatem po sformowaniu kanonu Pisma oraz po drugim przyjściu Jezusa i zabraniu Kościoła (Joel 2:28, por. Dz.Ap.2:17, Iz.29:18, 32:3,4 i inne).
„Nastanie doskonałości” to stan, w którym nie będzie potrzeby prowadzenia żadnego nauczania ani poznawania Boga. Co więcej, „nastanie doskonałości” usunie to, co było niepełne, fragmentaryczne, cząstkowe – jak wiedza lub prorokowanie w obecnym czasie. Wydaje się, że tym stanem będzie dopiero czas po zakończeniu Wieku Tysiąclecia, gdy Chrystus odda władzę królewską Bogu Ojcu (1Kor.15:24-25,27), gdy ludzkość osiągnie stan doskonałości, nie tylko fizycznej, ale przede wszystkim umysłowej i moralnej, której standardem i wyznacznikiem jest Bóg (Mat.5:48).
W przypadku daru języków Pismo Święte nie wskazuje wyraźnie na czynnik lub przyczynę, która miała spowodować ich „ustanie”. Z drugiej strony, brak również wskazania, że zanikną one dopiero gdy „nastanie doskonałość”, jak w przypadku wiedzy i prorokowania. Brak wymienienia „języków” na liście darów „cząstkowych” (w. 9) wskazuje, ze przyczyną ich ustania nie było „nastanie doskonałości”, czyli zupełności i pełni, ale raczej inny powód. Oznacza to – wnioskując na zasadzie przeciwieństwa – że dar ten miał ustać wcześniej, skoro tylko miłość jest wieczna i będzie trwać dłużej niż „nastanie doskonałości”.
Celem ustalenia momentu, kiedy „języki” miały „ustać”, trzeba odwołać się do wskazanej wyżej analizy kryteriów związanych z pojawieniem się darów Ducha Świętego oraz celów, w jakim poszczególne dary były dane. Ponieważ jak już wspomnieliśmy, celem „języków” (a także innych pokrewnych darów manifestacyjnych) było uwiarygodnienie apostołów i mężów Bożych podczas formowania się Chrześcijaństwa, a także zwrócenie uwagi bogobojnych żydów na zbliżający się „sąd” Wieku Żydowskiego, można powiedzieć, że cel ten utracił rację bytu wraz z zakończeniem działalności apostołów i żniwa Wieku Żydowskiego. Tym samym, koniec tamtej epoki wyznaczył jednocześnie kres manifestacyjnych darów Ducha Świętego.
Podsumowanie
Poddanie twierdzeń charyzmatyków o istnieniu współczesnych przejawów darów Ducha Świętego sprawdzianowi polegającemu na porównaniu ich z powyższymi, a także z innymi Biblijnymi kryteriami, prowadzi do wniosku, że jest to zupełnie nowe zjawisko. Manifestacyjne dary Ducha ustały wraz z końcem ery apostołów, a ich funkcję przejęły inne dary Ducha Świętego oraz Pismo Święte.